Cudowny nieśpieszny poranek.. 6 rano - mąż szykuje się do pracy - jedyny dzień tygodnia, w którym ja mogę pospać dłużej..
Nieprzytomna po drodze do łazienki potykam się o nogawki piżamowych spodni .. On wychodzi, ja otwieram drzwi balkonowe i mimo zmęczenia jakoś nie mogę wrócić do sypialni .. Dziewczynki smacznie zawijają się w swoje kołderki, a ja po prostu siedzę, wpatrując się w skropione deszczem rośliny .. Ptaki opowiadają pewnie minione historie, ja w głowie mam jeszcze cudowne wieści od przyjaciół i jak zawsze pozytywne emocje z naszego wczorajszego spotkania..
Widok rozkwitających peoni nie pozwala mi siedzieć spokojnie .. Na bosaka po trawie pędzę w ich kierunku. Ścinam trzy, które już chyba chciały trafić do wazonu .. Włączam muzykę .. Cichutko Yann Tiersen przykłada swe nuty do mojego dobrego nastroju ..
Snuję plany na przyszłość ..
W mojej głowie wszystkie skołtunione w tygodniu myśli układają się w logiczną całość .. Zapisuję je by nie uciekły ..
I choć bywam zmęczona, prawdziwie wkurzona, czasem spłakana - to dziś czuję się po prostu szczęśliwa !!!
Spokojnej Niedzieli Kochani !! Życzę Wam samych pozytywnych emocji :))