Czasami lubię poniedziałki .. Szczególnie te nieśpieszne ..
Te, po dłuższej przerwie, kiedy wszystko wreszcie wraca na właściwe tory .. Kiedy zamykam drzwi za dziewczynkami, gotuję wodę na herbatę, zjadam śniadanie przeglądając jakiś przyjemny magazyn.. Potem przychodzi czas na pracę : zdjecia, maile, wpisy w kalendarzu : co, kiedy i gdzie ..
Jest gotowanie obiadu, rozwieszanie prania i kawa - obowiązkowy punkt programu najlepiej z choćby malutkim kawałkiem czegoś słodkiego : )
Z tyłu głowy zawsze klepsydra :) Najmłodsza wraca o 14.00 ! .. i telefon, gdzie poza rozmowami ulubiona muzyka ..
Jednak dużo mi do szczęścia nie potrzeba - mój minimalizm :) Witaj Poniedziałku, to będzie dobry dzień ! - Już jest :) Tego się trzymam !